Zielone biuro

0
213
Zielone biuro

Zielone – czyli ekologiczne – aspekty wreszcie zaczynają być uwzględniane dosłownie na każdym kroku. Siłą rzeczy więc oczywiście w pracy. Ta zaś wykonywana jest bardzo często w biurach – w dodatku po okresie zamknięcia znowu notowany jest wzrost ich popularności. Istnienie mnóstwo poradników i sposobów, w jakich można przestrzeń do pracy uczynić bardziej „zieloną”. W tym bardzo dosłownie, bo przecież zwykle robi się to poprzez wprowadzenie do otoczenia roślin. Jednak takie rozwiązania stosowane są nie tylko na poziomie mikro, czyli pojedynczych stanowisk czy też pomieszczeń, ale też makro – całych budynków.

Certyfikaty BREEAM i LEED

Sposoby oceny wpływu budynku na środowisko oraz na dobrostan przebywających w nim osób są w pewien sposób kodyfikowane i normalizowane. Jest tak właśnie w przypadku ubiegania się o certyfikaty BREEAM oraz LEED, które stały się już standardem u odpowiedzialnych deweloperów w całej Europie, w tym w Polsce. Wynika to między innymi z faktu, że udział budownictwa w emisji gazów cieplarnianych jest niebagatelny – chociaż często nieznany osobom postronnym. Wprowadzenia rozwiązań, które mają promować budownictwo bardziej przyjazne dla środowiska, jest więc oczywistością w dzisiejszym świecie. Staranie się o wymienione certyfikaty pozwala już na etapie projektowania i wykonawstwa decydować się na rozwiązania bardziej ekologiczne i mniej energochłonne. Nie chodzi jednak wyłącznie o zastosowane materiały, ale również o to, w jaki sposób powstałe środowisko będzie zgodne z potrzebami pracowników i jak kosztowna dla środowiska będzie eksploatacja budynku – czyli jakich zasobów energii czy wody będą one potrzebować i w jaki sposób ich zużycie jest zoptymalizowane.

Co trzeba zbadać?

Certyfikacja BREEM wymaga zbadania dziesięciu podstawowych kategorii oraz ich oceny w sześciostopniowej skali. W certyfikacji LEED tych kryteriów jest zaś siedem, ale w obu przypadkach przedmiot oceny jest analogiczny. Również w obu podlegać mu mogą budynki nowo oddawane do użytku lub już istniejące.

Co wpływa na ocenę? Na pewno wspomniane już materiały, użyte w czasie powstawania budynku, ale także to, gdzie jest on posadowiony i jak wygląda jego otoczenie. Stąd nowe budynki, starające się o certyfikację, odchodzą już od wizerunku smutnego Mordoru, na rzecz terenów pokrytych zielenią, często również łąkami kwietnymi i drzewami, co wpływa na retencję, ochronę przed wiatrem i obniżenie temperatury przez rzucanie cienia. Otoczenie może też wpływać na komfort akustyczny – czyli mówiąc prościej, na hałas, jaki jest odczuwany w budynku. Może wynikać z bliskości ciągów komunikacyjnych czy sąsiednich zakładów pracy, a może być redukowany przez zastosowanie materiałów wygłuszających czy przeszkleń o wysokim współczynniku izolacyjności akustycznej. Skoro pozostajemy przy oknach, to również one wpływają na pracowników. A dokładniej to, jaki mają oni dostęp do światła dziennego, uważanego nie bez powodu za najbardziej przyjazne dla oczu. Zabezpieczone automatycznymi żaluzjami przeszklenia są też czynnikiem wpływającym na zużycie energii w budynku – co z kolei ocenia się, przeprowadzając pomiary termowizyjne. Można nimi regulować użycie klimatyzacji i systemów grzewczych, w zależności od potrzeb ograniczając dostęp promieni świetlnych do pomieszczeń lub wykorzystując światło słoneczne do lekkiego dogrzania budynku. Z kolei wykonując badanie jakości powietrza w pomieszczeniach, możemy przekonać się, w jakim stopniu w tej materii środowisko pracy jest bezpieczne dla zatrudnionych. Dotyczy to lotnych związków organicznych, formaldehydu czy oczywiście owianych złą sławą pyłów zawieszonych, czyli składowych smogu – które teoretycznie powinny być filtrowane w wentylacji budynku.

Z punktu widzenia firmy zarządzającej budynkiem ogromnym znaczeniem będzie zużycie energii. To konieczne, czyli oświetlenie w pomieszczeniu, może być sprzężone z czujnikami mierzącymi natężenie światła na zewnątrz, roletami, ściemniaczami, czujkami ruchu. Do niekoniecznych i niepożądanych należą zaś wszelkie ucieczki energii, które rozpoznawać może termowizja. Poznań, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Wrocław – w tych miastach duże inwestycje biurowe uznają certyfikację i ekologiczne podejście za normę. Jednak również w mniejszych miastach inwestorzy wprowadzają je i szczycą się nimi, słusznie uważając, że podnoszą prestiż budynku i dają świadectwo, że deweloper i pracodawcy prezentują odpowiedzialne podejście do środowiska i zatrudnionych.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here